Tyk, tyk... szszsz...
Wiersz dedykuję neuronom.
Szrr, szrr… chrr, chrr… coś
chrobocze,
lęk z domysłem w kole toczę…
skrzrz… skrzrz… teraz
skrzypi,
nagram, - nie znam stenotypii.
Trzrz, trzrz… trzrz, trzrz…
teraz - trzeszczy.
Boże! - jak ta cisza wrzeszczy…(?)
Buu, buu… buu, buu… - co tak
buczy,
nie mam do umysłu kluczy(?!)
Szuuu, szuuu… szuuu, szuuu - jak to
szumi,
czy niebycie - szum ten stłumi…?
tutu - tutu, tutu… tu-dum,
natłok myśli, jest jak tłum.
Chrzęsty, tyki i bumienia
wewnątrz… wręcz nie do zniesienia.
Szszszumów… ttrzasków i
chrrobotów,
startujących samolotów…
tych łoskkotów kół pociągów,
wyyyciaa wiatru… i przeciąągów,
gwiizdów wszelkich…
zawooodzeenia…
już mnie niema… d o w i d z e n i
a…
excudit
lonsdaleit
Szumem usznym (tinnitus) określa się zjawisko odbierania dźwięków przy braku bodźców akustycznych. Ta męcząca przypadłość dotyka miliony osób na całym świecie. 18:04 Wtorek, 9 października 2010
Komentarze (8)
Żyjemy w świecie efektów akustycznych i to bardzo
dynamicznych. Decybele mogą zabić lub poważnie nas
osłabić.
oj, widać, że w głowie chwilowe zakłócenia ;-)
No proszę pojawia się onomatopeja i to nie jedna :D.
Oryginalnie i ładnie. Pozdrawiam.
Ja też zmykam. Cicha ze mnie osóbka. Trafny wiersz.
Pozdrawiam
Takie "chrobotliwe" słowa też czasami potrzebne
poecie... Daję+.
Wiersz pełen wyrazów dziękonaśladowczych, odpowiednich
do tematyki wiersza. Oryginalny.
(...)już mnie nie ma...;) Wiersz swietny :)
nie lubię wrzasku, krzyku, chrobotów:)) zawodzenia i
łoskotów więc przesłanie wiersza, wykonanie wręcz
mistrzowskie sprawiło, że oddaję (się) :))))) spoko,
tylko głosik! Zasłużony, jak nie wiem co.Pozdrawiam
Autora.