Tykanie zegarów
Zegary tykają,
słyszę je ciągle
wędrując moją
tak względnie krótką
ścieżką życia.
Wcześniej pewnie też
je słyszałem,
lecz za mały byłem
żeby pamiętać,
za mały...
Koił mnie ich rytm,
od zawsze,
tak przewidywalny
stukot chwili....
Ulotny bo ulotny
ale piękny
jak wschód słońca
w ciemnościach zasypiania
jedynym był czasem,
ratunkiem
Zegary tykają,
każdy innym rytmem,
tak minimalnie innym.
Tak różnie kojącym.
Czasem irytującym.
Tak cichym pośród dnia
i hałaśliwym nocami
tylko nie wyjmujmy baterii...
Bo czyż nie my jesteśmy zegarami?
Komentarze (10)
ten mi się nie podoba:)))
idę dalej:)
Bardzo orginalnie i fajnie
Podoba się :)
W dzieciństwie też wsłuchwałem się w rytm zegarów
Ciekawe porównanie.Podoba się.Pozdrawiam:)
My zegarami to może i nie bądźmy...mamy w sobie chęci
zmian biegu jego tykania...niech lepiej natura czas ma
w swoich wodzach i wszystkim reguluje... pozdrawiam
Cudna melancholia :) Pozdrawiam serdecznie +++
Podoba się pomysł i wykonanie :)
Pozdrawiam :)
zegar gada po swojemu,
kiedyś do mnie zagadał...
tiku, tiku ty k......
życie swoje opowiadał.
Pozdrawiam serdecznie
dokladnie. Tylko ja takim nie na baterie, musi mnie
ktos kluczykiem wciaz nakrecac...:)
podoba mi sie:)
zaskoczyłeś mnie zakończeniem. Wcześniej chciałam
napisać, że już malutkie ( półroczne dzieci) intryguje
tykanie zegarów.