Tylko malutka chwila.
Nadchodzi wielkimi krokami,
natura krajobrazem się szykuje.
Upływa bez miary dnia susami,
od północy do nas wędruje.
Jeszcze tylko malutka chwila,
sypnie z deszczem na początek.
Ostatni promień czas umila,
pod oknami żeberek wrzątek.
Nim się obejrzymy świat zaprószy,
szalik wokół szyi się oplącze.
Spacerku czapkę wciśniemy na uszy,
ciepło pokoju i chłód ulic złącze.
Czas szyb malowania nastanie,
dni Święte zagoszczą w rodzinie.
Serca nasze na obrusa sianie,
w zdrowiu, radości i gościnie.
Amadeusz ze Śląska.
Komentarze (2)
Do poezji dużo brakuje..ale w ramach lokalnej
solidarności..niech tam..Na początek zlikwiduj
niepotrzebne odstępy między wersami..może wrócę..
Przeczytaj ten fragment, a potem powiesz czego
brakuje; "Nim się obejrzymy świat zaprószy, / szalik
wokół szyi się oplącze. Spacerku czapkę wciśniemy na
uszy,
/ ciepło pokoju i chłód ulic złącze.." a czego za
dużo.. M.
Raz lepiej,raz gorzej...