I tylko syberyjski wiatr...
T. Dorywalskiemu - nie mojemu dziadkowi
Znów do mnie wróciły -
Choć dawno powinny nie żyć
Codziennie ożywają
Zbuduję im ołtarzyk z syberyjskich
mrozów
Z łusek po nabojach
Ze spojrzeń narzeczonej
Z niespokojnych nocy wśród bezkresnych
śniegów
Z tęsknoty i bólu
Zbuduję wspomnieniom schron
Przed ostrzałem dni
Bo wciąż mam przed oczami
Pysk ukochanego psa
Złotowłosą w szkolnym oknie
Zimy na zesłaniu
I matkę
Co z siostrą grały czardasze na cztery
ręce
Więcej już śmierci nie zniosę
No, chyba że tylko własną
Zbuduję im cichą chatkę
Gdzieś w zawiei tych nie moich czasów
Będę wiedział
Że nie wszystkie odejdą razem ze mną
Że je tylko rozwieje
Syberyjski wiatr
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.