Tylko za drzwiami
Ukrzyżowali Pana! Wbili gwoździe -
bolały.
Ten, z którym w jednej misce dzieliłeś pół
chleba,
ranę zadał głęboką, a podobno miał serce
otwarte szeroko.
Wcześniej pluli. Tak trzeba.
Tłum ma w sobie moc!
Pełni nienawiści,
imię Twoje na ścianie.
"Kto jest bliźnim moim -
przez krew powtarzane,
przez rozbite usta,
półuśmiech,
przebaczanie."
Wydali wyrok. Ich racja -
samozwańczy bogowie.
Popatrz, jak kochają, machają
krzyżykami,
a ty umierasz powoli, każdą częścią
ciała.
Oni? Będą Cię jedli w niedzielę na
ołtarzach
i - z namaszczeniem - będą,
natchnionym głosem powtarzać:
Baranku Boży, zmiłuj się!
Zmiłuj nad nami.
Pan? Został na ołtarzach...
Za zamkniętymi drzwiami.
/tekst w cudzysłowiu Wolf Kohler/
Komentarze (27)
sarevok - dziękuję serdecznie
dobranoc
Zgadza się, takie wiersze zapadają w pamięć :)
pozdrawiam i głos zostawiam +
Masz rację Karl - porąbany...
coś ten świat jest porąbany,
najpierw ciosy zadawali, później się tłumaczyli - my
ludzie mali,
ale kiedy komunia, to przyjmowali.
Pozdrawiam serdecznie
Dzieki Stumpy:)
No tak, wprowadziłaś mnie w lekką konsternację.
Wróciłem jeszcze raz i doszedłem do wniosku ze to
rodzaj "Pasji" Ciekawy zresztą. Miłego dnia
Ooo... Zielony przyjacielu:) że też Ci się chciało.
Dziękuję, bo to niezwykle celne.
Dziękuję Macku, dziękuję Mms - miłego dnia.
Takich wierszy się nie zapomina, dobrze, że jest
ponownie:)serdeczności:)
wiersz pełen bólu i goryczy
ale prawdziwy
nie obraził mnie jako wierzącego
bo różne są oblicza wiary
w końcu każdy z nas jest tylko...
człowiekiem
masz Halinko ode mnie mój głos
pozdrawiam
Maciek
Peelka jest rozgoryczona. Skrzywdzona. Szuka pociechy
u Jezusa.Przybliża się do krzyża. Dostanie utulenie,
odczuje jak jest kochana i nowe spojrzenie na
bliźnich. Miłosierne. Wybaczy. Wybacza się wtedy, gdy
odczuwa się Miłość.
Pozdrawiam
"Lalka" Bolesław Prus - fragment
"Miłość jest rzeczą zwyczajną wobec natury, a nawet,
jeżeli chcesz, wobec Boga. Ale wasza głupia
cywilizacja, oparta na progach rzymskich, dawno już
zmarłych i pogrzebanych, na interesach papiestwa, na
trubadurach, ascetyzmie, kastowości i tym podobnych
bredniach, z naturalnego uczucia zrobiła... wiesz
co?... Zrobiła nerwową chorobę!... Wasza niby to
miłość rycersko-kościelno-romantyczna jest naprawdę
obrzydliwym handlem opartym na oszustwie"
Drugi fragment
„Pieniądz jest spiżarnią najszlachetniejszej siły w
naturze, bo ludzkiej pracy. On jest sezamem, przed
którym otwierają się wszystkie drzwi, jest obrusem, na
którym zawsze można znaleźć obiad, jest lampą Aladyna,
za której potarciem ma się wszystko, czego się
pragnie. Czarodziejskie ogrody, bogate pałace, piękne
królewny, wierna służba i gotowi do ofiar przyjaciele,
wszystko to ma się za pieniądze...” Szuman do Ignacego
Rzeckiego.
i trzeci ostatni fragment
Po ziemi gonimy marę, którą każdy nosi we własnym
sercu, i dopiero gdy stamtąd ucieknie, poznajemy, że
to był obłęd...
pozdrawiam serdecznie :)
trudno
ja jestem, ze Ci o ktorych pisze beda jedli
nie spozywali, ale jedli
Catlerone akcja rozgrywa sie wspólczesnie
dla wielu Bóg jest tylko w murach, za drzwiami
za zamknietymi drzwiami
nie mam juz sił
jutro pogadamy
ale pisz co tam jeszcze wzbudza watpliwosci
Wymowny wiersz , brawo
Taa, napewno gwoździe cierpiały i ówcześni
chrześcijanie je wbijali machając krzyżykami.
Cytat w kontekście całości wygląda jakby to była
kwestia Jezusa (a nie jest). Dobrze napisany,
chytrze, z przesłaniem się nie zgadzam.
Nie jestem przekonany.
...Będą Cię JEDLI w niedzielę na ołtarzach...?