Tylko żale
Często z nadzieją się pytałem,
Co ześlesz losie w życiu dalej.
I odpowiedzi nie dostałem,
I pozostały tylko żale.
Chwytałem prawdę, jaka była,
Może nie zawsze mi łaskawa.
Lecz mimo wszystko we mnie żyła,
Już nie musiałem nic udawać.
Kłamstwo dusiłem zagniewany,
Nie obchodziła mnie ta droga.
Długo leczyłem krwawe rany,
Prosząc o łaskę syna Boga.
Aż przyszła łaska obiecana,
Znikąd oblekła grzeszne ciało.
W zgrzebne okrycie ubierana,
W dumę, co nigdy nie zbywało.
Przestałem dawać już pytania,
O losy życia nie dręczyłem.
Wystarczy mi czyn zaniechania,
Chcę być już taki, jaki byłem…
Komentarze (2)
Świetny! Kłaniam się :))
I to jest najważniejsze, być sobą od zawsze na zawsze.
Mądry wiersz z bardzo mądrym przekazem. Dziękuję.:)