Tysieńka zdrady
Tyśieńce - ona jest solą w oku moim, ale to tylko moja wina - tłumaczyć to moge sobie jednak jak mi jest wygodnie.
Tyśieńko i czemu ty zdradzasz
dlaczego mnie z uczuć okradasz
i z jakiej przyczyny sprowadzasz
i robisz mi z życia rozgardiasz
I nie wiem czy ja to przeżyłem
i niby już z Tobą chodziłem
i może wtedy niewiele piłem
ale i tak wszystko na końcu pokpiłem
już wiem, już nie mam siły
choć miałem mocno napięte żyły
nie stało się nic - tak miało być
to wszystko ty - nie wmówisz mi!
Była taka jak przewidziałem - nie chiała wyciągnąć do mnie ręki (żebro miał znowu rację - dlaczego)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.