***
Wyszczerbione pół słońca
wsuwam Ci za pazuchę,
gdy się szykujesz, by wkroczyć
w bez celu zawieruchę.
Gdy ruszasz szukać szczęścia kropli,
co przepełni miarę.
Może chcesz tylko zedrzeć buty?
Może odzyskać wiarę?
Kiedy już w końcu odejdziesz
na życia kart podboje,
ja będę tutaj w kącie czekał,
ja tu w tej mgle postoję.
autor
michal89216
Dodano: 2013-12-15 19:55:07
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
smutny, lecz ładny.
Bardzo smutny wiersz. Jeżeli warto czekać, też bym
czekała. Pozdrawiam