Ucieczka szczęścia
Zamykam oczy, a tam:
obrazy prawdziwe wychodzące z ram
Wszystko zadbane w najmniejszym
szczególe
a w ręku trzymam mały amulet
Ściskam go mocno, na twarzy strach
niczym w ucieczce przed sztormem jacht
Nagle cały urok znika
każdy odcień koloru umyka
Pozostał szary skrawek świata
Dziwny powiew mą duszą miata
Bezradnie stoję we własnym cieniu
a łzy spływają mi po ramieniu
Poczucie nicości wciąż dobija
a ból wewnętrzny mnie zabija
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.