Uciekające marzenia.
Lata mijały , ciągle Ciebie kochałam ,wreszcie sama zostałam - Romanowi.
Była wiosna , pachnąca
nowym życiem,trawą,kwiatami.
Lato minęło ze słońcem,
kolorowymi łąkami i bocianami.
Jesień idzie "nasza pora roku"
pochmurna,deszczowa - pamiętasz?
tamta była z kasztanami...
Długo nie pisałam ,bo czas tak
szybko płynie, dzień za dniem
ucieka. Ciągle jesteśmy razem
jak: "wierna rzeka" Jesteś mój,
kochany, jedyny. Znów kolory
zmieniają liście drzew, czerwienieją
kiście dojrzewającej jarzębiny.
Czekam na Ciebie, tęsknię dniami
i nocami. Oczy moje wypatrują
Ciebie, często wypełniają się
smutkiem i łzami. I pytam siebie,
co nowy dzień mi przyniesie.
Czuję się samotna, zagubiona
wśród ludzi, jak echo w lesie.
Tessa50
Komentarze (5)
Miłość ma różne oblicza,
potrafi uszczęśliwić, ale też i zranić. Zostają tylko
wspomnienia.
Pozdrawiam Tereniu.
Wzruszający smuteczek...pozdrawiam ciepło
Nastrój przyciągnął do smutnego wiersza.
Gdybyś publikowała je przed laty, może byłoby Ci
lżej.Uwierz w siebie,żyj na nowo i twórz.
Przytulam Cię mocno . Pięknie piszesz . Pozdrawiam
Piękne są Twoje wiersze,ale bardzo smutne aż żal serce
ściska.Pozdrawiam.