Uczta
Deszcz pomarańczy spływa nad lasem,
ku wieczorowi niczym arbuz - dzień
chyli się do ust i rozchylonym
nakarmi oczy, duszą pójdzie w czerń.
Soczystym słońcem wypełnia garście.
Kto sięgnie - spije sok wyciskany.
Witaminowym, sytym szkarłatem
czas by się raczyć - dniem już
nabrzmiałym.
autor
marcepani
Dodano: 2018-09-06 19:32:53
Ten wiersz przeczytano 902 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Soczyście i witaminowo
ze słońcem w tle
nie wiem czy tam nie miało byc zamiast"rozchylonym"
"rozchylonymi"
pozdrawiam serdecznie:)
Och, jak soczyście i owocowo :)
Obraz soczystych barw na niebie ze słońcem w głównej
roli, porównywalnym do owocu,
troszkę się potknęłam w wersie -
" i rozchylonym nakarmi oczy"
ale może tylko ja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Deszcz metafor nieco zaciera
/przynajmniej mnie/ przesłanie
wiersza.
Miłego wieczoru.
Prawdziwa uczta.
Pozdrawiam:)