Udar słoneczny
Wszystkim, którzy lubią nago na słoneczku ......
Lato pewnie nas nie zgani
gdy maciejka otumani,
nosy nasze wonią łechce
i z lenistwa nic się nie chce.
Czyżby nie chce ? A co z cnotą ?
W słońcu praży się z ochotą,
na promyki wciąż otwiera,
szczodra taka jak Wenera.
Przytulona i spocona,
pieści, mruczy zniewolona,
gorąc wielki w sobie czuje,
całym ciałem mnie częstuje.
Jak tu nie brać, nie kosztować,
na słoneczku posmakować
choćby dzionek długi cały
tych owoców co nabrzmiały ?
Niech mnie trzyma moja mała,
niech mi zejdzie skóra cała,
bowiem warte są cierpienia
na słoneczku wydarzenia.
Komentarze (12)
No, nie wiem... Dzięki za uśmiech ;))
Bardzo mi się podoba.Pozdrawiam.
Z letnim akcentem, dobry wiersz.
:)
Podoba mi się bardzo:) Pozdrawiam.
z Wenerą na słońcu? - może się uda,
lecz nim coś włożysz pomiędzy uda
załóż na łeb kapturek - inaczej udar!
Ja bym az tak za bardzo nie ryzykowała i nago na
słonku nie lezała
pozdrawiam:)
Bardzo mi się :)
Z letnim akcentem jeszcze, a słoneczka już coraz
mniej, więc fajnie się czytało.
Pozdrawiam
:)
Dziękuję Krzemanko. Już poprawiłem.
Erotyk na wesoło. Myślę, że w trzeciej strofie powinno
być "gorąc wielki" zamiast "wielką", jako że gorąc
jest rodzaju męskiego. Miłego dnia.
w słońcu nad stawem na kocyku
( nie napiszę cyku, cyku)
Pozdrawiam serdecznie
ciekawy ...plażowy erotyk ...tylko ten
piasek ....pozdrawiam:-)
mi się podoba pozdrawiam