Udręka.
Z ciężkim westchnieniem oparła się o brzozę
rosnącą nad brzegiem strumyka. Miała
wrażenie, że jest zawieszona
w delikatnej pajęczynie, którą tak łatwo
zniszczyć. Była bardzo zmęczona. Zmęczona
tym, co zgotował jej los. Wiele razy
zadawała sobie pytania , szukała argumentów
i załamywała się, bo rozum mówił jedno a
serce drugie. Przed sobą ciągle widziała
dzikie odmęty wód. Każde z rozwiązań, nie
przybliżało jej do
upragnionego brzegu. Mówiąc sobie, że nie
wolno jej być z nim, przeszywało ją uczucie
niewymownego bólu. Ciało, ciągle płonęło z
tęsknoty do niego. Tylko przy nim czuła się
kobietą, tylko on miał klucz do jej serca i
ciała. Tamtej jesieni, tamtego dnia
pełnego mgły i mżawki skradł jej serce,
zabrał oddech i sen. W magicznym świetle
gasnącego dnia, jego usta wypaliły w jej
sercu piętno przekleństwa prześladujące ją
bez końca. Wtedy, gdy ich usta się
zetknęły, jej serce biło silnie i mocno, i
nagle jakby się zatrzymało , a jakieś
nieopisane
uczucie radości przejęło ją na wskroś,
przebiegając od głowy do nóg. Miała w sobie
tyle miłości do zaoferowania, że czasami
myślała, że spłonie od tego. Teraz zaś,
ogarnął ją żal, na który
nie było lekarstwa i samotna łza potoczyła
się po policzku. Bo zdała sobie sprawę z
tego, że miłości nie da się zamknąć w
klatce, tak by nikt inny nie mógł jej z nim
dzielić. Poczuła chłód
nadchodzącego wieczoru. Zachodzące słońce,
jego powolne umieranie zdawało się wyrażać
wszystkie niedobre uczucia świata.
Ostatnie jego promienie oświetliły
fioletowe niebo, aż wreszcie
zgasiła je głęboka, aksamitna czerń.
"Tylko kochając i będąc kochanym, można
odnaleźć w życiu własną drogę"
Tessa50
Komentarze (23)
Smutno Teresko! ale przecież na świecie jest tyle
miłości! czasami sama wpada w ręce! ściślej mówiąc w
serce:))
Ładnie Tereniu tylko strasznie smutne.Pogody ducha i
radości na nadchodzące Święta:)
Piękne. Daje do myślenia. Gorąco pozdrawiam
pięknie piszesz o chwili w której dopadła ja miłość...
(słowo "dopadła" użyte świadomie) pozdrawiam Teresko
:-)
napisałaś z uczuciem ta samotna łza i tyle miłości
...pięknie
pozdrawiam serdecznie:-)
Wielki smutek mnie ogarnął po przeczytaniu Twojego
wiersza.Pozdrawiam
Tereso w Twojej prozie smutek i melancholia -
przeczytałem z przyjemnością
To szczęście być kochanym, ale to przywilej nie dla
wszystkich przeurocza.
Pozdrawiam serdecznie:)
Przeczytałam z zainteresowaniem. Pozdrawiam :)
Teksty pisane prozą lepiej nie układać w wersy. Tu na
Beju mamy takie wąskie to okienko, że przy dłuższych
liniach dzielą się na dwa, co utrudnia czytanie. Jak
wstępnie przygotowuje Pani tekst w Wordzie, to lepiej
wpisywać w ciągu, chyba, że myśl wymaga rozpoczęcia
zdania od nowego akapitu, wtedy enter potrzebny.
Pozdrawiam :)
Bardzo smutno, ale pięknie.
Pozdrawiam.
Faktycznie - udręka.
Muszę przyznać Tesso, że piszesz coraz lepiej. Unikasz
jakbym to nazwał "przebarokowienia" obrazu. Dobra
proza poetycka. Pozdrawiam
Pięknie pisane rozterki duszy, że przy czytaniu łatwo
się wzruszyć! Pozdrawiam!
Ładne Tesso.
Smutne, ale życiowe.
oj długie eh aż tchu zabrakło do czytania pozdrawiam