Ufałam bez granic...
Kiedyś życie dało mi w kość
Czułam do ludzi nienawiść i złość.
Ludzie którym tak bardzo ufałam,
szydzili ze mnie a ja mówiłam:
Nie zaufam,nie zaufam już nigdy więcej.
Ale za każdym razem ufałam na nowo bez
granic,
a oni i tak mieli mnie za nic...
Wtedy często zadawałam Bogu pytanie,
Czy zasługuje na takie traktowanie...?
Wszystko to za każdym razem na nowo
przezywałam,i wiele łez rozmyślając
wylewałam.
Komentarze (1)
Bardzo mi się ten wiersz spodobał...Prawdziwy i
bolesny,odzwierciedla samotność i żal do ludzi i
samego siebie.Świetna robota.