Układanie marzeń
twój śmiech wycieka powoli
jak zapach na porannych łąkach
wciśnięty w echo niczym świetlna spirala
dobija się przestrzeń zamknięta
pomiędzy oparami ciszy
wiadomo nam że czekanie
leczy deszcz tańczących myśli
drżą prześcieradła krochmalone potem
wygniatając następne wieczory
w naszym powietrzu słońce śni
w szpalerach okien płyną fale
ptaków przywołując wiosnę
w półsennych rozstępach
delikatnym prowadzeniem dłoni
Komentarze (4)
Czytałam dwa razy,słowo - wycieka i -oparami ,ciut
mnie osobiście rażą.Pozdrawiam
Miękko ścielone marzenia. Wiersz subtelny, udane
metafory. Pozdrawiam :)
Piękny wiersz Melancholijny ale w ogólnym odczuciu
ciepły klimat i ładne skojarzenia daje wiersz dobry i
wzrusza
Bardzo mi się podoba. Piękne metafory :).