Ukojenie
Ukojenie z natury wstydliwe przychodzi
gdy gniewy i złości odchodzą powłócząc
nogami
Na scenie dekoracja w barwach się rodzi
uśmiechy miłosne, spojrzenia miedzy
kwiatami
Ukojeniu towarzyszy przyroda, niknące
żywioły
to letargu serca, wezbrane śpiewające
wzruszenia
Niebo błękitne – w chórze śpiewające białe
anioły
z wrzasków i furii, krzty ziarenka
piołunu nie ma
Gdzieś się zapodział i po kątach pochował
gniew
poznikały w przepastnych kieszeniach lęki i
zmory
Ze wzgórza miłości echem odbity perlisty
śmiech
W tiule ubrane barwne ukojenie, wabią
miłosne amory
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (6)
Bolesławie Twoje słowa nie tylko koja ale i dają
nadzieję
pozdrawiam
tak bym chciała trwać w takim ukojeniu ale co mi tam
przynajmniej sobie pomarzę
pozdrawiam serdecznie Bolesławie:)
Miłej niedzieli
Miłosne Amory , o tak potrafią ukoić. Miłego
Bolesławia:-)
Pozdrawiam Bolesławie serdecznie:-)
radosne ukojenie w:)
ach w takim ukojeniu trwać....pozdrawiam serdecznie