Ukrwienie.
Miłość pełna jest kolców.
Im bardziej jej pragniesz
tym mocniej ukłuję.
A potem rzeka krwi
od tych cierni.
Zwana też uczuciami.
Schnie i schnie podatna
na wszelkie infekcje.
Wkładasz róże do wazonu.
Z impetem wyrywając
jeden płatek.
Jakby chciały krzyknąć 'aj'!
Ale z bólu więdnie niedbale.
Wtedy siadasz na krześle
pełnym śladów.
Dowód zbrodni przykładasz
sentymentalnie do serca.
Nieświadoma jeszcze tego
co uczyniłaś.
A teraz pójdę.
Potykając się niezgrabnie
o kłody
jakie rzucacie mi pod nogi.
Amen.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.