Ulica twoim domem
Moje odczucia gdyby ulica była mym domem...
Wiele rzeczy przeżyłam
ćpałam, piłam, paliłam,
na luzie żyłam.
Nigdy nie zapomnę jak to jest,
gdy w żyłach płynie nie krew,
lecz śmierć...
Kiedy na języku czujesz ekstazy smak,
a potem jest ci wszystkiego brak...
Odchodzą kumple,
prawdziwi przyjaciele,
których i tak było bardzo niewiele.
Ulica to twój dom,
twoja warownia,
której wszyscy unikają
jak piekielnego ognia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.