Umarł...
Wiersz dla mojego 13-sto letniego kumpla...
Głowa do góry, Maciek.
Życie biegnie dalej, szał.
Tory oznaczone macie,
Twój Tata też takie miał.
Nieszczęście, coś się załamało,
Przepraszam że tak piszę;
Bo Boże co by się stało,
Gdyby On dalej prowadził życie?
Co by było wtedy
Proszę odpowiedz Maćkowi,
Co by było kiedy,
Jego ojciec wśród nas by chodził?
Maciek, prosze Cie zrozum,
Bóg czasami za nas planuje
Widocznie był jakiś ważny powód,
Który rozum bardzo odczuje.
Młody człowiek, reakcji brak - zawał,
Zastyga krew w naszych żyłach,
Twarz blednie, ciepło, zimno! Sprawa
Która w nas codzień będzie żyła.
Boże, zabrałeś Go od Niego,
Nie wiem? Zapytać Cie? Skucha...
Planujesz ruchy na całego,
Planuj je gdzie indziej, nie tutaj...
prosze...
... Jemu tam jest lepiej. Trzymaj się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.