Umierając w twojej krwi...
Smutek uderzy w duszę
Gdy otworzysz komnaty wrota
Nie wchodź tu i nie patrz tam!
Maczałam dłonie we krwi
I spisałam krwią natchniona
Historie na objętość czterech ścian
Nocą budzę wyobraźnię
I oddycham by przestać
Gdy zastaje mnie blady świt
Minęły całe wieki odkąd
Nie ruszając się z miejsca
Wciąż umieram w twojej krwi
„Zamknij oczy i patrz
Zostań odchodząc
Krzycz ciszy nie zabijając..”
Słowa widnieją
Wciąż spoglądają
Głęboko oddychając...
Liżąc ściany
Połykaj słów strumienie
Dawkując delikatnie
A ja za tobą
Odwracając się do ciebie
Pomówię ze zwierciadłem
„Lustereczko powiedz przecie
Lustereczko powiedz mi...
Długo ciało moje będzie
Wciąż umierać w strutej krwi?”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.