Umysł o kształcie poranku
Skrajność ciszy
oplata go,
gdy zaczyna śnić,
w myślach tworząc
tysiące słów,
niezliczone ilości
mądrości.
Niezrozumiany, przez
każdego prostaka
poniżany,
buduje świat na nowo,
zamyka oczy
i w starej pracowni
całym sobą drży.
Pan chory psychicznie,
z pobliskiej chatki,
wzniósł już ogrom
ludzkich marzeń,
niedościgniętych innym
wrażeń.
autor
zdrobniona_
Dodano: 2009-04-17 16:16:44
Ten wiersz przeczytano 514 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Plusik,za ciekawe przesłanie.Myślę,że ktoś jest nie
doceniany,nie postrzegany tak ,jak na to zasługuje.Za
komentarz z serca dziękuję,mała to pociecha,ale chyba
obie jesteśmy w podobnej sytuacji.Serdecznie
pozdrawiam.
ach... kocham poranki... :) a umysł o kształcie
poranka, niemal już to widzę, już to czuję... Budować
swój świat, patrzeć na niego z boku, żyć zachwytem
jaki tworzyszy nam o wschodzie słońca... :) pieknie!
ten chory Pan mnie bardzo zaciekawił ;)) pozdr.
Całkiem ciekawy wiersz wyszedł.
Jak dla mnie - ostatnia strofa najlepsza. Dla wielu po
prostu "chory psychicznie" , dla Ciebie człowiek,
który poznał więcej. Pozdrawiam
Wiersz skłania do zadumy.. Dlaczego prościej wyśmiać
niżeli spróbować zrozumieć? Świat oczami ludzi, którzy
widzą inaczej.. widzą bardziej. Pozdrawiam cieplutko,
+