Un Songerie
Uzalezniam sie do Ciebie
Jestes narkotykiem,
Którego dawki sa dla mnie wciąż za male
Miloscia, ktorej pragne
Spokojem, którego lakne.
Twoje Oczy,
Błyszczące najjasnieszymi gwiazdami.
Usta rozciągające się w niebiańskim
Uśmiechu.
Wlosy,
Którymi leniwie się bawie
Nos,
Który caluje.
Dlonie,
Które pieszcze.
Twój glos,
Wprawiajacy mnie w drzenie
Twój szept,
Twój smiech.
Twoje wady,
Które akceptuje
Zalety,
Które szanuje.
Twoja upartość, zaradność
Lenistwo, niedbalstwo…
Lecz Kim Jestes?
I co robisz w mej Glowie?
Wyjdz z Marzen i stan naprzeciw
Mnie
Uciekasz
Nie, nie!
Stoj!
I znow ten blogi sen…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.