Upadek
Gwiazda spada, upada i człowiek,
był u szczytu wymarzonej chwały,
cóż z tego, wszystko ma swój kres,
nikt nie wątpił w jego wielkość,
niejeden życie oddałby za niego,
teraz, sam znikając w ciemnościach
nikogo nie obchodzi, świat go zabił
Dobrze widział, że tak skończy,
"nic nie jest wieczne" - powtarzał,
lecz jakby sam w to nie wierzył,
widać słowa te rzucał na wiatr,
myślał, że będzie wciąż wieczny,
nic bardziej mylnego, wszystko mija,
szkoda, że dopiero teraz zrozumiał
"Wszystko mija" - tak gra jego dusza,
w rytm tych słów układa swe ciało,
lecz to już tylko puste zdanie,
jedno z tysiąca wypowiedzianych,
jedno z milionów nic nie znaczących,
gdyby tak myślał parę chwil temu,
może nie cierpiałby bolesnych męk
Lecz teraźniejszości nikt nie zmieni,
dobrze wie, że jest wielkim głupcem,
bo odużył się pewnością siebie,
a to potrafi zgubić człowieka,
wielu było przed nim, ilu będzie po?
On już pojął wszystkie swoje błędy,
lecz teraz to już nie ma znaczenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.