Upadek mi grozi
Upadek mi zagraża,
Z dość dużej wysokości.
Czy jasno się wyrażam,
Dla waszej przyjemności.
Myśl jasna szybko krąży,
Choć wszczyna złe wrażenia.
Lecz zawsze łatwiej zdąży,
Gdy cel ma do drążenia.
A zwłaszcza, kiedy lubi,
Docierać w sedno sprawy.
Tematów swych nie gubi,
I człowiek bywa rady.
To można tak zrozumieć,
Jak zazdrość, która będzie.
I chociaż nie brzmi dumnie,
Lecz jednak bywa w błędzie.
Lub całkiem tak inaczej,
Nie wińmy wciąż zazdrości.
Bo ona ciągle płacze,
Chcąc spełniać sny miłości.
I już jesteśmy w domu,
Gdyż prawdę całą znamy.
Służymy…, ale komu,
Czy słusznie coś zgłębiamy.
Poeta wiersze płodzi
Lub prościej, coś tam pisze.
Czy treścią komuś szkodzi,
Zbyt głośno burzy ciszę.
Wyraża tylko zdania,
Prześmieszne w swym wyrazie.
Lecz prawdy nie zasłania,
On prawdę zna w przekazie.
Dlatego mi zagraża,
Upadek, jakich mało.
Czy jasno się wyrażam,
Czy dotrzeć coś zechciało.
Komentarze (3)
Czy dotrzeć coś zechciało............. zechciało
,zechciało .....i nie upadaj ....:)
ładny spokojny rytm wiersza ...słowa proste
...ostatnia strofa mnie zastanawia ...pozdrawiam
ciepło
Wesoło z humorem i prawdziwie,,pozdrawiam+