update*
dziewczynka z zapałkami
już nie siedzi na mrozie
- z gasnącą nadzieją
miejsce przy stole - jakimkolwiek
- nie opłaciło się
dawanie ciepła za pół darmo
poparzone palce są dowodem płomiennych
starań
ludzie mówili że nie przeżyje zimy
a jednak - wiry porwały Marzannę
*aktualizacja
autor
Donna
Dodano: 2018-04-19 16:10:44
Ten wiersz przeczytano 1475 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (42)
A jednak nadzieja przetrwała:)
Pozdrawiam Danusiu:)***
:)
b. db. wiersz, zapadający w pamięć.
napisałam kiedyś cos podobnego, choć w całkiem innej
formie. Rozumiem ten wiersz... Dawanie ciepła, a w
zamian nie otrzymywanie nic. Bardzo ciekawie Danusiu.
Witaj Danusiu:)
Nie będę ukrywał,że wszystko rozumiem ale się staram:)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie:)
Starania były, wiry Marzannę porwały.
W jakim kierunku ją skierowały?
Optymistycznie, wiry po drodze miłość spotkały...
Śliczny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :))
Piękna perełka. Pozdrawiam :)
Bardzo ładnie i jak pisze Dorotka
Pozdrawiam Danusiu
a jednak... muszę przyznać, że u Ciebie można znaleźć
coś nowego, oryginalnego, niebanalnego
świetny,
zimie nie udało się wyrwać z nierówności
Nie znam wcześniejszej wersji, ale ta jak dla mnie
jest całkiem OK. Moc serdeczności.
nie jest źle jak jest iskierka nadziei:-)
pozdrawiam
tak często bywa że nadzieja pierwsza gaśnie a mówią...
że ostatnie i gdzie jest prawda ...
bajkowo i nietuzinkowo
podane tu dziś słowo...
+ Pozdrawiam
Co to za życie bez poparzeń — nudne... Tekst jak
bajka, stąd i „dziewczynka z zapałkami” (brak
cudzysłowów i przypisu Andersena!) i, dlatego ogień
nie parzy, ani nie kaleczy, stąd nie ma śladów i stąd
przeżyła przy jakimś tam stole się zresetowała
(aktualizacja zbędna wobec tego). Wszystko jest
iluzją. Nie nagadam się, bo nie mam się czego czepić.
Pozdrawiam☀️