uskok. grafit, nie granit
Iga stawia swój cień równo przy ścianie
doskonale nieruchomy przypomina rzeźbę z
której nie wydobyto jeszcze
zbytku ciała
jest tylko bryła
trochę okrągła a trochę kanciasta
przecząc istnieniu zasad
i wszystkiego o co nie warto pocierać
duszy
bo ani się przetrze ani uleci
dopóki jest komu podkładać światło dla
równowagi
i kiedy tak stoją w świętym milczeniu
odżegnując się od ust
kłamliwe powtarzających miłość
niech ci ręka nie drgnie rzeźbiarzu
szkoda młotków i dłut na zaklinanie
brzydoty
odstaw cień
niech go ciągnie za sobą
jak ciągnie się dziwkę za włosy
upokorzona i tak nie odejdzie
zostanie u stóp
od dużego palca albo pięty
będzie przedłużeniem twoich słów
myślą gubioną w ciemności rzeźbionej spod
powiek
-------
Iga zabiera swój cień
idą pod rękę jak para kochanków
do pierwszej lepszej bramy
popatrzeć jak zwisają dusze przywiązane do
okien
z których już dawno wyrwano
tamto wołanie
Komentarze (10)
Pięknie wszystkim dziękuję! Pozdrawiam:)
Poezja przez duże P.. dla mnie rewelka .. Pozdrawiam
:)
Alter ego to genialny wynalazek. Kłaniam się nisko
wspaniałej Autorce :-)
Trudny jak dla mnie w odbiorze wiersz,
z pewnością jest w nim wiele bólu,
czytam po raz wtóry, ale nie śmiem interpretować, w
każdym razie jak zwykle jestem pod wrażeniem
niezwykłej poezji.
Pozdrawiam serdecznie.
smutna jest Twoja biel
niech ta brama do której idziecie
będzie szeroko otwarta
pozdrawiam
Poezja wielka. Pozdrawiam serdecznie.
Z zaciekawieniem przeczytałem 3 razy, bo za pierwszym
razem nie mogłem zrozumieć przekazu, za drugi nie
zrozumiałem w pełni, ale utwór zdecydowanie na plus :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Mimo iż mam problem z interpretacją przekazu, ten
smutny obraz bardzo mi się podoba. Pozdrawiam:)
zaczytałam się.
Świetna poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)