Z uśmiechem na ustach
Znowu cos usycha
Co urosnąć chciało
Kwiaty puścić z pnączy
Otulić mnie całą
Ziemia moja kwaśną
Z dnia na dzień się staję
Tracę miłość własną
Ciągle mi się zdaje
Że powoli niknę
Lampka się wypala
Jutro już przywyknę
Pojutrze się spalę
Czytelniku drogi
Niech Cię to nie zraża
Suche kwiaty także
Znajdziesz przy ołtarzach
autor
Agnieszka Lisowska
Dodano: 2007-12-26 00:04:40
Ten wiersz przeczytano 549 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Pięknie, pięknie jak zwykle.
Czyżbyś była znajomą droga Agnieszko :> :)?
Zależy jakie to płomienie ;) jeśli miłości to spalaj
się! Pzdr.
Tak niewiele czasem potrzeba....
A kwiaty zakwitną raz jeszcze....
Nie spiesz się tak do nieba....
Bo to na ziemi radości deszcze
zakończenie zaskakujace
wiersz dobry:)
Ciekawa refleksja i przyjemnie się odbiera.
Narastająca groza przechodzi w normalność. +
Rozbawił mnie wiersz , ładnie pozytywnie :))