Utkwiłam
Utkwiłam
Utkwiłam w rozmarzeniu
Z niechęcią do pracy.
Worki pełne śmieci
Stoją.
Czekają.
A ja podniecona
Ciepłą codziennością
Unikam mysli o
Workach .
Niech czekają!
Teraz liczy się tylko
Ciepło i twardości
Twoje
We mnie
Lubię twój zapach
...moja codzienności.
autor
Toja
Dodano: 2009-07-22 02:33:14
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Nie kamuflujesz. Sypiesz co czujesz.