Utracenie
Zbudowałem wokół siebie mur,
cegła po cegle w siłę rósł.
Za nim zostawiłem przyjaciół swych,
a może nie było ich wcale.
Zapadłem w głęboki sen,
by z Tobą spędzać każdy dzień.
W fantazji zatraciłem się
i nie mogę znaleźć drzwi
Czasem słyszę obcy szept,
gdzieś w oddali zdaję się.
Czasem słyszę moje imię,
czy naprawdę ktoś tam jest?
Na zimnych cegłach tkwi
galeria minionych chwil.
Kto na tych obrazach jest?
Teraz nie wiem już nic.
Czy to jawa czy sen?
Czy ja żyję czy nie?
Zagubiony i samotny.
Nie mogę znaleźć drzwi.
Komentarze (9)
A może warto taki mur zburzyć, ujrzeć inną perspektywę
na życie,
Pozdrawiam serdecznie Halina
mury kojarzą mi się z izolacją, wyobcowaniem,
samotnością...
prawdziwy przyjaciel zawsze się odnajdzie tylko trzeba
się otworzyć i poszukać tych drzwi...
ładny wiersz
pozdrawiam serdecznie:)
Myślę, że z pewnością wielu z nas mogłoby utożsamić
się z przekazem Twojego wiersza.
Życiowy.
Pozdrawiam.
Marek
Dobrze zobrazowane wyobcowanie.
Miejmy nadzieję, że peel w końcu odnajdzie te drzwi i
powróci do rzeczywistości. Miłego dnia:)
każdy mur można rozebrać, trzeba tylko woli.
Mur tylko potęguje samotność...otwórz się na innych, a
odnajdziesz utraconych przyjaciół...:)
Pozdrawiam
Warto cegła po cegle zburzyć. Jak najszybciej.
Pozdrawiam
Zbudowanie muru, bo pewnie w życiu ktoś bardzo
skrzywdził.
Żyjesz, bo samotność to też życie, choć trudne.
Dobry wiersz.
Pomaleńku. Upewnij się, gdzie jesteś. Zlokalizuj się,
apotem pójdzie łatwo. Krok po kroczku i jesteś u mety.
Pozdrawiam serdecznie.