violet blues
od nieszczęść zalatuje fioletem
mimo, że głębiej są zakopane
gdy rozłożone są już szkieletem
same też nie chcą odejść w niepamięć
samoświadomość podstępnie ryje
pokrętne korytarze na ślepo
plam na sumieniu niczym nie zmyjesz
usypiesz kurhan pamięci kretom
bez kamuflażu nie uprawiamy
sztuk wyzwolonych by fiolet zdobyć
oraz zmyć z dłoni te krwawe plamy
i bluesa rytmem głosy ozdobić
a ty masz takie fiołkowe oczy
w nich zatopiony bezdenny smutek
sam nie wiem i nie mogę zaskoczyć;
tkwi w nich przyczyna czy jest to
skutek?
30.05.2007r.
Komentarze (31)
Fajnie.Ciekawy kolor oczu. Pozdrawiam.
Podoba mi się, fajny dziesięciozgłoskowiec
:)Pozdrawiam :)
Skąd ten fiolet, bo czerń w jakiej chodzą duchowni
przeważnie oznacza śmierć ciemność, żałobę.
Fiolet to mój ulubiony kolor.
A w smutnych fiołkowych oczach tkwi
skutek (według mnie):))
Ciekawy wiersz, jak zwykle sprawnie napisany, a plamy
skojarzyły mi się z Lady Makbet :)
Milo bylo poczytac :)
...plam na sumieniu niczym nie zmyjesz...już Ty
Wiktorze potrafisz je wybielić swoim słowem i jeszcze
bez kamuflażu...pozdrawiam serdecznie, plusik
zostawiam
magiczny ten fiolet
Czyżby te flaki z olejem jak rzeka,
nie były tak całkiem nudne?
Czyżby szkielety pamięci kreta
przyczynę fioletem zdobiły w smutek?
Świetna puenta.
piękny wiersz ale u tego autora to norma Pozdrawiam
serdecznie:))
Ja myślę tak,
skutku to jest znak...
+ Pozdrawiam serdecznie
Oczy fiołkowe takie unikatowe.
też zachwycam się puentą :)
Bardzo. Świetna puenta.