Vivaldi - Zima
Wtedy,
patrzyła jak kobieta
wyjęta z ciepłego gniazda żeber,
która po raz pierwszy ujrzała
nagiego mężczyznę.
Wrażliwiała na czułość
wyciągniętej dłoni
i podróż ustami,
gdzie pragnienia źródłem nieskończonym.
Wiódł ścieżką rysowaną palcem
aż róża wykwitła na jej skórze
w niebie płonącym ramionami
otwierały się galaktyki
czekające na piorun.
Wchłonęła mądra cisza.
Później fascynujący głos
prosił we śnie
„nie smuć się, czekaj".
Czy nakarmią się, głodni,
za górami za lasami?
Cierpliwy Vivaldi
gra dla nich
nowe cztery pory roku.
Komentarze (8)
"Czy nakarmią się głodni za górami, za lasami"
Cierpliwość nie zna żadnej daty, ale to co ją
podtrzymuje, musi być nadzieja nagrody. wwp.
...A muzyka płynie w cztery świata strony.
"Cierpliwy Vivaldi
gra dla nich
nowe cztery pory roku." - i dlatego lubię Vivaldiego -
niech gra dla Autorki tego pięknego wiersza i
czytającego.
Dla mnie to bardzo delikatny, subtelny erotyk. Idę
posłuchać Vivaldiego.
Cenię sobie muzykę poważną, nawet bardzo, często jej
słucham, a Vivaldi Chopin, Strauss prym wiodą.Wiersz w
treści bardzo ciekawy,więc duży plus dla jednej z
Czterech pór roku, "Zimy" i dla wiersza.
Bardzo interesujący wiersz. No i tak to jest-do czasu
jak czytałem do pioruna to i galaktyka stała
otworem,ale jak to usłyszałem że we śnie, to jakoś
mnie ostudziło i nawet o tym piorunie na moment
zapomniałem...powodzenia
Dobry... a nawet bardzo dobry tekst..pozdrawiam
Bardzo ładny wiersz. Z unaniem daję dużego+!