(w dłoniach którymi rzeźbisz)
w dłoniach którymi rzeźbisz
podróże przez sfery niebieskie
mojej wilgotnej skóry
rozkwitam dojrzałością
skąpanych w słońcu owoców
twoje palce odkrywają zachłannie
mleczną miękkość kobiecych tęsknot
niczym pielgrzym wędrujesz
do nabrzmiałych świętością
i grzechem
różowych ust
chcąc spijać językiem
smak dziewiczej miłości
dla ciebie otwieram rozpalone
niebo w którym oddaję
siedem cudów nie z tego świata
autor
Izabela0906
Dodano: 2009-02-17 15:31:11
Ten wiersz przeczytano 734 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Świetny erotyk, delikatny, subtelny ze smakiem :)
w sumie takie rzeźbienie jest duzo przyjemniejsze niż
te w zwojach ;) - pozdrawiam :))
Idziesz po krawędzi z wyczuciem i smakiem.
To jest erotyk z nutą wrażliwości.