* (w tym mieście jest tyle...
w tym mieście jest tyle klatek
schodowych
że najgłupszy ptak dodo
znajdzie wyjście
jest tyle pokojów
że wśród czterech ścian
można poudawać gniazdo
wydłubywać robaki z podłogi
i łamać dzioby o siebie nawzajem
w tym mieście jest tyle lamp
że każda ćma
znajdzie światło
które ją zabije
ale najpierw pozna haust miłości
w tym mieście jest tyle ulic
że nigdy nie wiesz czy idziesz
po właściwej stronie
jest tyle schodów
że możesz spadać
bardzo długo
i poumierają ci którzy
mogliby cię złapać
w tym mieście są też drzewa
i ćwierkają ptaki
słyszę je o świcie
zanim zawisną na sznurze
aut
czysta bielizna
zachlapana błotem
w tym mieście jest tyle sukienek
że łatwo ubrać się w czyjeś pióra
wystarczy zdjąć je z wystawy
i zapłacić
albo znaleźć na śmietniku
choć śmietniki są na klucz
rozprute worki poniewierają się
wystarczy
ukryć odrazę
w tym mieście nie ma morza
nie ma gór
a tak łatwo jest utonąć
wyobrazić sobie szum fal
przypływ
wejść na któryś z dachów
tak jak się zdobywa szczyt
i poczekać – na odpływ
w tym mieście mnie weźmiesz
oburącz
jak jabłko
na ławce, w rynku
ogryzek wrzucisz do kubła
i wsiądziesz do tramwaju
o zapaćkanych szybach – tak
żeby zgromadzeni w nim
nie widzieli niczego, nikogo
poza sobą
https://www.youtube.com/watch?v=B4dfNKBjp7E
Komentarze (18)
Nie nie wiedziałam ale i tak bardzo mi się podoba
Kiedy byłam w Stanach a dokładnie w Filadelfi
spotkałam tam ulicznego cymbalistę Grał pięknie ubrany
był w strój może z dziewietnastego wieku a może i z
osiemnastego Byłam oczarowana muzyką i samą postacią
człowieka Podeszłam i zapytałam Go czy moge zrobić
sobie z nim zdjęcie Coś nadmieniłam o Jankielu z Pana
Tadusza Mickiewicza Moja córcia powiedziała że jestem
z Polski i wtedy zagrał mi utwór Chopina Popłakałam
się Muzyka poezja łączy narody Gdybym powiedziała mu o
Wiśle pewnie by nie wiedział o jaką rzekę chodzi
Dobranoc Marto Dziękuje za wymiane linków dzielenie
się tym co piękne i za rozmowę :)
tylko wiesz, że to Paul de Senneville, a nie
Chopin,błędnie podpisane
wzruszasz mnie, słucham tego codziennie:))
Posłuchaj to równie cudne :) Własnie słucham
https://www.youtube.com/watch?v=EFJ7kDva7JE
:)też odniosłam takie wrażenie i zastanowiłam się, czy
jest osobą niewidomą, czy w ten sposób przeżywa,
jest... w tym co wykonuje
Nie znam Jego zyciorysu ale zastanawiam się czy
przypadkiem nie jest osobą niewidomą Tak jak patrze na
jego twarz Może znasz jego zyciorys bo nie mogę
znaleźć
Jedno wiem ze gracudnie - to mało powiedziane On tak
przezywa Coś tam mówi
/takie odnoszę wrazenie /
Jest niesamowity
Wiesz kiedyś w mojej parafi był koncert Henryka Jana
Botora /grał na organach i Józefa Skrzeka
Był to wspólny koncert
Nie widziałam i nie słyszałam czegoś podobnego Oni się
tak zgrali że odnosiło się wrażenie że rozmawiają ze
sobą dźwiekami muzyką To było niesamowity koncert i
przezycie
Jak znajdę link to Ci podrzucę
Miasto to mrowisko ogromne gdzie pozostaje się
anonimowym samotnym pośród tysięcy ludzi :(
Ma to swoje dobre i złe strony Znadziesz tam wiele i
nic :(
Smutkiem mi powiało rozgoryczeniem ale może się mylę
Wiersz świetny Przemawia do mnie
Pozdrawiam serdecznie Marto
Ps Dziękuję za link Nie wiem czy zbieg czy nie ale jak
widzę mamy pewne wspołne upodobania i słabości :)
Nie lubimy miast, ale czasem nie umiemy żyć gdzieś
indziej.
Kilka zalet też się znajdzie.
Łatwo się zgubić - to dobrze i czasami źle.
Pozdrawiam:)
Bardzo wymowne i życiowe. Okraszone smutkiem, ale
głowa do góry, pozdrawiam :)
Martuś smutny ale piękny wiersz i podoba się
bardzo:)pozdrawiam cieplutko i posyłam uściski i
uśmiech:)
W tym mieście jest wszystko... jakby nic nie było,
gdzie kwiaty, drzewa, ptaki, rzeki...o tym mi się
śniło.
Pozdrawiam Marto miłego dnia, a dzień bez Twojego
wiersza
to dzień stracony.
W dużym mieście żyje się anonimowo,
co ma swoje plusy i minusy. Miłego dnia we Wrocławiu:)
Świetny wiersz. Lubię do Ciebie zajrzeć.
Pozdrawiam majowo:)
Świetny jak zawsze. Ja ze wsi co prawda ale wiersz
robi wrażenie.
Pozdrawiam ciepło
☀
pięknie. W dużych skupiskach ludzkich
prawdopodobieństwo zagubienia sie jest wprost
proporcjonalne do prawdopodobieństwa spotkania kogoś
lub czegoś nieprzewidywalnego w pozytywnych skutkach