Walca czar...
W środku nocy
świt się zaczyna
gdy wśród par tańczących
czuję twe spojrzenia
Błądzę za tym wzrokiem
szukam go po sali
by ujrzeć w nich iskrę
co jak ogień pali
I pragnę go widzieć
lub czuć tuż przy sobie
Całym sercem pragnę
choć pozory robię
W głowie myśli tysiąc
sprzecznych z trzeźwym głosem
a walc nić swą przędzie
szczerozłotym włosem
Melodią spowija
rozkoszą upaja...
wtem słodka melodia
dłonie nam zespala
i w tańcu płyniemy
leciutko na palcach...
a oboje wiemy
że to wina walca
Komentarze (19)
Witam pięknie i przesyłam uśmiech :)
(:
Bardzo klimatyczny... ukłony :)
oni i walc, i nic im więcej do szczęścia nie potrzeba
miłego dnia
Piękny wiersz.
Piękny to taniec marzycielski. Pozdrawiam serdecznie
:)
Bardzo ciekawie, pozdrawiam.
muzyka łagodzi obyczaje, taniec pachnie
uczuciem...pozdrawiam
Witam każdego z osobna, serdecznie dziękuję za
odwiedziny i pozdrawiam z upodobaniem :)
Ślicznie. Nie ma jak to walc. Pozdrawiam serdecznie.
Ujelas mnie tym walcem, wiersz plynie wlasnie jak
walc.
Bardzo na TAK.
Pozdrawiam cieplo.:)
pięknie, rytmicznie, delikatnie- jak w walcu!
zachwycil mnie :) poplynelam w rytmir walca do tych
czasow gdy tak wlasnie bylo:):) pieknie!
pozdrawiam milego dnia zycze:*)
Piękna nadzieja w słodkim tańcu...
Pozdrawiam milutko:)
Piękny walc :)
Pozdrawiam :)