Waldarbeiter... (17.12.1943 -...
TOBIE OJCZE
Na krawędzi urwiska, siadło -
zwątpienie,
przyodziane w rozpacz… głodne i
zziębnięte.
Ustroniem zwabione, tu - na zatracenie,
gołe miało dłonie, w pięści zaciśnięte.
Od mrozu skostniałe śniegiem je
rozciera,
patrzy w dół, gdzie przepaść - głucha i
skalista,
mróz siarczysty trzyma, ono - kubrak(!?)
zdziera,
łza spaja powieki, niczym gruda
szklista.
Wiatr giął stare świerki rosnące na
zboczu,
zdawał się nie widzieć, tego co się
dzieje,
toć, to tylko wicher, a on - nie ma oczu
ale mógł wyszumieć(!) chociażby -
nadzieję…
Nagle zelżał w sile - z powietrzem
wymieszał,
teraz drżą pospołu w półmrok obrócone,
ktoś życia przestrzenie, jak pranie
rozwieszał,
ważąc losy jego, w urwisko
wtulone…
Czas stanął zdumiony… jakże to być
może…?
Drgał iloczas życia - fakt też
niepojęty…
Przypisał ktoś znacznik - czy Ty Panie
Boże…?
Pod stopy zwątpieniu, upadł - makron -
święty…
excudit
lonsdaleit
11:37 Czwartek, 6 stycznia 2011 - słońce za tiulową woalką chmur.
Komentarze (13)
Prawdziwa historia, pełna wzruszeń, zamyśleń nad
własnym życiem. Wspomnienia nigdzie nie spisane, a
szkoda. Pozdrawiam.
Czytam raz po raz i za każdym razem jestem coraz
bardziej pełna podziwu i widać, że wyobraźnia autora
pracuje na wysokich obrotach, bo trzeba to zwątpienie
ludzkie widzieć, żeby TAK o nim napisać.
1 stycznia 2011 roku Niemcy wyraziły zgodę na legalne
zatrudnianie Polaków - tym razem - przy wyrębach i w
przemyśle tartacznym!!!
Świetny, jak dobrze, że zajrzałam,byłaby duża strata,
brawo:):):)
"Drgał iloczas życia - fakt też nie pojęty" wiersz
pełen wspomnień, aż się serce wyrywa z piersi
Wartościowy wiersz:) Czytam w zadumie i rozmyślam (czy
to możliwe:))) Warsztat - bez zarzutu. "Iloczas życia"
- ekstra, daję do ulubionych:)) Nic, tylko się modlić
do Św. Stanisława.
tragiczna sytuacja, pięknie ujęta w słowa
W milczeniu czytam...
Wzruszający, napisany pięknym językiem.
dramatyzm słów,karta naszej historii i
bunt...dlaczego , jakim prawem?
b. dobry wiersz
Wiersz ma historyczny wątek. Opisuje odczucia
pracownika zatrudnionego przy wyrębie lasu na dwa
lata przed końcem wojny. Można go dowolnie
interpretować, Przepaść jest dla mnie symbolem
niewoli. Pozdrawiam serdecznie.
piekny... aż dech w piersi zabiera ....pozdrawiam
Tylko w ciszy poczytać i nad życiem pomyśleć.
Zaduma ulgę przynieść może.