Walka
Gdyby nie Ty nie wiem jak....
Piekło wokół, a w mojej głowie wojna
Po jednej stronie Anioł Stróż przystanął
Po drugiej myśli - jakby armia zbrojna
Na polu życia przeciw sobie stają
Na pierwszy ogień myśli wystawiły
Tysiące wspomnień z pozoru łagodnych
Lecz gdy z okrzykiem do boju ruszyły
Stały się armią szarańczy podobnych
Anioł spokojnie patrzył na tę zgraję
W pewnym momencie dłoń na nią skierował
W sekundę armia rozbita zostaje
Żaden przed dłonią się nie uratował
Widząc porażkę, myśli rozzłoszczone
Dwoje tytanów do walki szykują
Ogromną mocą bestie obdarzone
Zawzięcie zmysły moje atakują
Anioł z powagą oręż swój wyjmuje
I ciska w bestie prawdy jasnym blaskiem
Pod nimi ziemia wtem się rozstępuje
Wpadają w otchłań z przeraźliwym
wrzaskiem
Ostatnia stoi tylko piękna dama
Jedyną szansę w niej już pokładają
W pustą namiętność tylko jest ubrana
A myśli pewne za nią podążają
Nagle moje oczy widzą coś strasznego
Anioł gdzieś odchodzi stając w oddali
Z największym wrogiem zostawia samego
Od jej namiętności ziemia się pali
Na polu bitwy z wrogiem sam zostałem
W pamięci mając te anielskie słowa
Serce zamykając z ogniem wygrałem
Życie zaczynając w szczęściu od nowa
...teraz bym żył, gdzie chodził, z kim spał.
Komentarze (2)
Rzeczywiście coś nowego na Beju. Gratuluję pomysłu i
wykonania. Poza jedną uwagą, ale Ty wiesz jaką. :)
Bardzo mi się podoba...świetna treść i zakończenie.
Super