Walka
Dlaczego zaśmiecasz me myśli?
Dzlaczego nie chcesz ich opuścić?
Mam już dosyć! Wyjdź z mojej głowy!
Już! Wstarczy! Ile można?
Przecież nie możesz w niej siedzieć,
W głowie potwora,
Obrzydliwej, świerdzącej, zgniłej,
Robactwo w niej zalęgnięte,
Pragnęłoby pożywić się Tobą,
Ale potwór zabrania,
Mówi "nie", a zgnilizna słucha.
Ale potwór traci siły, już nie może Cie
bronić...
Wyjdź, albo zostań na wieki...
Chyba, że uporządkujesz to,
Zniszczysz bałagan, wygrasz,
Ale czy chcesz? Czy podołasz?
Jeśli tak, odkryjesz to co piękne...
Ale to jest głęboko schowane,
ukryte za szlamem, śluzem, zgnilizną,
Jeśli przebrniesz przez tą droge...
Jeśli Ci się uda...
Otrzymasz największy dar,
Będziesz szsczęśliwa...
Będziesz kochana, tylko zachciej...
9trochę metafor i już człowiek się gubi w treści;-))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.