Walka
Jesteście we dwoje,
ale te myśli są tylko twoje.
To ty toczysz walkę w sobie,
on nie ma pojęcia o tej osobie.
Starasz się leczyć w samotności,
ale to tylko zwiększa uczucie
beznadziejności.
Jak dwa przeciwciała..
bez szans, że zadziała.
Kłebisz te myśli, które wyżerają ci
wnętrzności,
a ty tak bardzo potrzebujesz wolności.
Spokoju i radości chce twoja dusza,
a ty ją stale zmuszasz.
Już krwawi z bólu i cierpienia,
a Ty wciąż szukasz usprawiedliwienia.
Pogrążasz się w nicości,
nic nie daje ci już radości.
Miłość dokładnie oczy kryje,
ale chyba nie z twej strony ona płynie.
Miłość z rosządkiem nie chce iść w
parze,
ona w ślepo idzie, on ustąpić karze.
Ciągnie cię w otchłań spontaniczności,
gdy rozum już czeka w gotowości.
Koniec z tą szarpaniną...
może zastąpić cię inną...
Udawanie niech dla głupców zostaje...
walka na szczęście ustaje...
i tylko wspomnienie zostaje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.