Walka wolności z tyranem.część 2
Jak z granitu wciąż wyryta,
nie wiesz nawet o co pytam,
wzrok Twój błądzi po omacku,
nie doczekasz już do brzasku,
Fala falę szybko goni,
świat swój trzymasz w drżącej dłoni.
Nie pamiętasz po co przyszłaś,
twa idea życia prysła,
o coś,kiedyś gdzieś walczyłaś.
Kim był wróg?
Co zdobyłaś?
Co straciłaś?
Czego pragniesz?
Już tej nocy nie odgadniesz.
Łajba ranka nie dotrzyma,
fala za falą ją przykrywa.
Koszmar trwania w złej godzinie,
Na dno idziesz,na dno płyniesz.
W blasku słońca gdzieś w oddali,
Imię świtem się rozpali,
i w agonii wyrwie z duszy.
Wolność!
Cisza,
spokój
żal ucichł.
Kochani myślałam że ten wiersz pozostanie bez echa. Ale się pomyliłam.Dlatego zamieściłam go dziś do końca.Dziękuję za wszystkie wczorajsze maile. Jesteście cudowni!
Komentarze (1)
Ze wszystkich sił i za wszelką cenę WOLNOŚĆ obronimy,
niech tam i czasy się zmienią a WOLNOŚĆ zawsze z nami
pozostanie.
pozdrawiam.