Warszawskie Metro

Sylwi L., wielkiej miłośniczce Metra, za okazaną pomoc; z Cyklu: „Gry Słowami”

Obecne i przyszłe stacje pierwszej linii warszawskiego Metra to:
KABATY, NATOLIN, IMIELIN, STOKŁOSY, URSYNÓW, SŁUŻEW, WILANOWSKA, WIERZBNO, RACŁAWICKA, POLE MOKOTOWSKIE, POLITECHNIKA, CENTRUM, ŚWIĘTOKRZYSKA, RATUSZ, DWORZEC GDAŃSKI, PLAC WILSONA, MARYMONT, PARK KASKADA, BIELANY, WAWRZYSZEW, MŁOCINY
W wierszu użyto nazw stacji Metra (w różnych przypadkach) odnosząc sie do nich z większym lub mniejszym (bez)sensem.

KABATY to duże kabaczki!
Spytano Lina* o etymologię.
NATO LIN rzecze:
„Wcale nie przeczę.
Widzę pewne analogie.
Choćby: paki to duże paczki.”

IMIE LIN stąd się wzięło,
Że lin lubi tyczyć linie
I MNIE* LIN dziesiątki w głowie
Może setki... kto się dowie?
Kto wie co tkwi w linie
I ile lin się w tej głowie mięło.

ProSTO KŁOSY w wUR* SYNOWIE
SŁUŻE* Wam pomocą.
WILANOWSKA wioska,
Praca wre beztroska,
Kłosy sie tu złocą,
WIERZB NIE mało w Wilanowie.

RAC ŁAWIC KAwalkady
Nad POLEM MOKOTOWSKIM.
To dzieło pirotechnika,
Rozbłyska POLITECHNIKA
Race nad „Poniatowskim”*.
Na Sylwestra nie ma rady...

Na Sylwestra pije sie szampana,
Czterdzieści procent ma wódka,
Trzydzieści osiem proCENT RUM.
Szampan robi w głowie szum,
Lecz jego „szkodliwość” jest krótka.
Mniej procent – a zabawa murowana.

25-tego lipca – Świetego Krzysztofa,
Patrona kierowcow i ŚWIĘTO KRZYŚKA*.
Rausz tuż tuż, w skrocie RATUSZ,
Czas zacząć świętowac już,
Wrócę Metrem, wszystko gra.
Szybko i nigdy mi się nie cofa.

DWORZEC GDAŃSKI to nic innego
Jak dwa razy RZEC GDA.
Kto dwukrotnie gda rzecze
Słowiańskie sławi narzecze
LeDWO RZECze GDA GDA
A juz znać, że z ludu słowiaŃSKIego

PLAC WILSONA* – Plac Will Sona
Choć ozdobą Żoliborza
To znaczy Plac Syna Woli.
Syna Woli? Kto pozwolił?
Wysłać syna na rozdroża
Wola to Wilsona zona.

MARYMONT to wcale nie Mont Mary
To góra Królowej Marysieńki
Żony Króla Sobieskiego
Damy serca królewskiego
Który wspominał jej wdzięki,
By zapomnieć bitewne koszmary.

PARK KASKADA, tak sie składa,
Że prowadzi na BIELANY
Stamtąd krok do WAWRZYSZEWA
Park latem zielenią drzewa,
Zimą śniegiem poBIELANY,
W WAWRZYSZEWIE już nie pada.

W WAWRZYSZEWIE w kotle warzą warzywa,
A potem młóca je na MŁOCINACH.
Los warzyw już przeważony,
Młócka wzięła je w swe szpony.
I tak po kilku godzinach,
Zmłócone warzywa sie waży i spożywa.

I tak zajechaliśmy na Młociny,
Z Ursynowa przez Mokotów,
Śródmieściem na Żoliborz*.
Oszczędnie dzielac grosz.
Raz na luzie, a raz w tłoku,
Ale w sumie w pół godziny.

Legenda: * lin m IV, DB. -a, Ms. ~nie; lm M. -y «Tinca tinca, ryba z rodziny karpiowatych, o śluzowatej skórze, pokrytej drobnymi łuskami, ubarwieniu brunatnozielonym z odcieniem złocistym; zamieszkuje muliste, zarosłe jeziora i stawy europejskie oraz dorzecza środkowego Obu i Jeniseju; hodowana w stawach dla smacznego mięsa» (za Słownikiem Języka Polskiego PWN) * mnie od: miąć ndk Xc, mnę, mniesz, mnij, miął, mięła, mięli, mięty «przez dotykanie, ściskanie w ręce pozbawiać coś gładkości, równości; gnieść» Miąć papier. Miąć czapkę w rękach. (za Słownikiem Języka Polskiego PWN) * w wUR – ortograficznie powinno być: „w wór”, użyte ze względu na Ursynów * SŁUŻE – ortograficznie powinno być: „służę”, użyte ze względu na Służew * „Poniatowskim” – odnosi sie do Mostu Króla Stanisława Poniatowskiego * ŚWIĘTO KRZYŚKA – Święto Święto Krzysztofa – tu nawiązuje do nazwy jednej ze stacji Met

autor

Skorup

Dodano: 2006-02-15 18:39:37

Ten wiersz przeczytano 1048 razy

Oddanych głosów: 3

Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Na dzień dobry

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie