Wczoraj padało...
Wczoraj deszcz padał,
dzisiaj też leje,
jutro podobna będzie pogoda.
To zapowiada,
że oszaleję,
a życia swego zawsze jest szkoda.
Siedzę znudzony,
w czterech pokojach,
zamknięty prawie jak w ciemnym grobie.
Świat wyniszczony,
po ciężkich bojach,
trwa pogrążony w mokrej żałobie.
Tak by się chciało,
ruszyć na plażę,
skorzystać z ciepłych promieni słońca.
Poddać swe ciało,
serii poparzeń,
chociaż nie całkiem, i nie do końca.
Ale pogoda,
ciągle kapryśna,
chmurą zasnuwa nieba połacie.
Zdrowia już szkoda,
mętlik mam w myślach,
i przemoczone z wilgoci gacie.
Jak długo jeszcze,
przyjdzie mi zwalczać,
te humorzaste aury nastroje.
Trzęsą mnie dreszcze,
czuję ból w palcach,
chyba się nigdy z tym nie oswoję.
Wczoraj padało,
dzisiaj też leje,
jutro, pojutrze podobne stany.
Tak by się zdało,
szansa istnieje,
...kiedyś nastąpią korzystne zmiany...
Komentarze (5)
Kiedy wreszcie będzie słonko,też mam dosyć takiej
aury...pozdrawiam serdecznie...
Ja tez chce do Slonca
Natura ma swoje kaprysy, a my musimy sie z nimi
zgadzać.
od środy ma być słońce :-) będzie dobrze :-)
Kiedyś, ale kiedy, tęskno mi do lata :))