Wczoraj panem, dzisiaj wrakiem...
Myślisz, że wszystko dostaniesz na tacy.
Dotychczas tak błyo.
Na twoje skinienie ludzie chodzili do
pracy.
To już się skończyło.
Jedynym problemem było zbyt wiele kasy,
Zbyt wygodne łóżko i najepsze wczasy.
Dziewczyny jak laleczki, codzień miłeś
inną.
Złotowłosą, czarną, głupią i naiwną.
Przyjaciele z gazet pierwszych stron,
mówili jakim darzą cie podziwem.
To nie jest to czego naprawdę chcą.
A całe twoje życie było nieprawdziwe.
Jak to jednak w życiu czasem bywa,
Los się plącze, nie zawsze się wygrywa.
Teraz stoisz na życia zakręcie,
niemasz nic, zostały tylko dwie ręce.
Dwie ręce, które w życiu niewiele
zrobiły,
rozum na prochach i z kamienia serce,
Co teraz mądralo chcesz robić,
skoro nikt w tym bajkowym świecie cię nie
chce?
Nie czytasz już żadnych gazet,
bo na ich okładkach są znajome twarze.
Dawni przyjaciele, teraz twoi wrogowie,
mówią o tobie jak o nieznanej osobie.
Kiedyś w nocnych klubach,
teraz na śmietniku.
Nie bądź taki pewny siebie,
bo nikt nie wie, co go czeka w życiu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.