Wczorajsze wspomnienia
Dedykuje ten wiersz pewnej dziewczynie poznanej w wakacje 2004
Piękny dzień w kolorach zła
nie jest już na prawdę nic wart.
Nic nie poradzisz na swoje łzy.
Musisz już z tąd iść.
Musisz iść tak daleko, jak najdalej,
aby nikt na świecie nie mógł Cię
znaleźć.
Uciekasz od wspomnień
poranny autobus nie pachnie jak dawniej.
Stoisz w przedpokokju
i zastanawiasz się kiedy lustro spadnie.
Czekasz na ukojenie
nim ta myśl Cię dopadnie.
Bierzesz coś na uspokojenie
i siedzisz przy ósmej kawie.
Zastanawiasz się czy czeka,
czy przyjedzie tu kiedyś,
czy Cię kocha z daleka
tylko boi się o tym powiedzieć.
Szkoda słów by opisać to co czujesz
wspominasz dawne czasy.
Mówisz jej, że wspaniale całuje,
ale nie masz już żadnej szansy.
Najmniejszej szansy nie masz u niej.
Już nigdy nie zapomnij o tym.
Nie próbuj zrozumieć,
gdy ten ból Cię męczy nad ranem.
Nad ranem i wieczorem
nie pozwala mi zasnąć.
Czuwam tu przed telewizorem,
a nadzieja nie może zgasnąć.
Więcej moich wierszy znajdziecie na http://MKR.gaa.pl
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.