Werbel Duszy
Wstaje nowy dzień.
Chwytasz skrawek światła.
Czarne róże wciąż
w ogrodzie śpią.
Nawiedzony znów
poranny pierwszy oddech.
Kolejny wody łyk
daje szansę iskierce.
Jesteś duszą nieśmiertelną
ale boisz się
ostrych skał i ognia
noży, zębów, chóru gniewnych słów.
Gdy nadchodzi mrok
ukrywasz się, wyrzekasz czasem
wiary w to, że miłość przezwycięża
demoniczne tło.
Są dni
kiedy nie wierzysz nawet w słońce.
Noce są
gdy w księżycu możesz dojrzeć
wszystko!
I nic
zdaje Ci się wtedy na przeszkodzie stać
lecz wystarczy
jedno kłamstwo niczym cień i idziesz
spać
czekając na wieczność
lękając się własnych marzeń.
Słuchając gróźb
tych, co upadli dawno.
Są mgły
których nigdy nie rozrzedzi blask
pochodni.
Są skarby
które w końcu odkopane muszą być.
Są serca
które los przedziwny spojrzeniem
powiązał
jest tęcza
która wstaje nawet w katakumbach zła.
Komentarze (7)
Dramatycznie ,ale ciekawie.Pozdrawiam:)
Ciekawie i dramatycznie. Jak pisze mariat ...
pozdrawiam
Podoba mi sie lubię takie klimaty...
dobry ciekawy wiersz Pozdrawiam:)
Są noce, dni, wichry i mgły,
a między nimi i pośród nich
plącze się człowiek.
Człowiek dobry. Człowiek zły.
Tu najważniejsza równowaga.
Słodycz równieź szkodzi zdrowiu.
Ciekawie i obrazowo a ten wers podoba mi się
najbardziej - jest tęcza
która wstaje nawet w katakumbach zła. - Pozdrawiam
Bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam