Wesoły autobus...
Pozdrawiam pasażerów lnii 187 :)
Ciasno jak diabli duszno,gorąco.
Niech pani siada. Nie, ja na stojąco.
Przesuń się facet i weż tą nogę,
Przecież próbuję,cholera nie mogę!
Gdzie z tym plecakiem pchasz się
lebiego?
Wypraszam sobie, wypraszam kolego!
Moje pończochy! Ktoś je zahaczył!
Jak ja się teraz, pokażę w pracy?
Zamknij sie mały! Czego tak ryczysz?
Ot,stary dureń,na dziecko krzyczy.
Ja też kogoś nadepnęłam,
zły, oczyma śle wyrzuty.
Więc,przepraszam zaraz mówię.
Włóż, swe przeprosiny w...buty.
Komentarze (8)
uroku jazdy autobusem miejskim nie da się porównać z
niczym ;-) a wierszyk - świetny :-)
samo życie...fajna ta scenka rodzajowa...
Jestem za życzliwością,może uda się ją przywrócić.
Myślalam, że przy takiej ilości samochodów, nie ma już
tłoku w tramwajach i autobusach.Zabawny, trafna
obserwacja.Pozdrawiam:)
ładne... buty :))) scenka opisana zabawnie i z
dystansem... ale ci, którym jest ciasno... zawsze
brakuje dystansu :)
witaj, takie to są uroki jazdy zatłoczonym autobusem.
Fajny wiersz. ciut komiczny.
Pozdrawiam.
hehe Bogu dzięki, że nie musze autobusem:) świetny
tekst
Haha ... ciasno jak ole...ra ... dobre ... :)