Widok na morze
My w horyzont patrzymy
wsłuchujemy się w fale
i spokojnie myślimy
o tym co będzie dalej.
Pamiętamy o życiu choć
też wiemy o śmierci
bo się właśnie świat zaczął
tak wspaniały i piękny.
Próbujemy wciąż znaleźć
szlak do wiecznej młodości
tylko czy język fali
nie jest nazbyt okropny.
Po tej ścieżce podmytej
razem jednak stąpamy
czy dojdziemy gdzieś,kiedyś
tego sie obawiamy.
Jednak fala wciąż żłobi
w skale naszą opowieść,
a my choć niewidoczni
usmiechamy się w sobie.
My wierzymy, bo trzeba
żeśmy sobie pisani
i niestety się szybko
z tym do końca zbliżamy.
Uciekniemy tej śmierci
nie dogoni nas wcale,
ale gdy trzeba będzie
to staniemy się falą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.