Widzenie
Gdzieś nad szarym miastem, ponad
ulicami,
Tam pod czystym niebem, między
latarniami,
Tam gdzie hałas życia nigdy nie dochodzi
Tam właśnie nowy dzień w spokoju się
rodzi.
Ja wciąż czuję się bezpiecznie,
choć wiem, że tak nie będzie wiecznie.
Krzyku nie słyszę, widzę ludzkie twarze
Siadam na trawie i długo marzę,
Nagle wstaję, biegnę upadam i leżę,
Przerażony własnym oczom nie wierzę...
Ja wciąż czuję się bezpiecznie,
choć wiem, że tak nie będzie wiecznie.
Nagle widzę siebie wśród ciszy pod
drzewem,
I rewolwerem w swoją skroń mierzę,
Słyszę głos - mówi coś o wielkiej
chwale,
Naciskam spust, huk, na ziemię się
walę...
Ja wciąż czuję się bezpiecznie,
choć wiem, że tak nie będzie wiecznie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.