A więc runął pałac z tysiąca...
A więc runął pałac z tysiąca snów
Wśród mrocznych cieni, żyć musze znów
Bo sny, są ulotne, tak samo jak łzy
Zniknie i ma chata z łez, w oparach mgły
Wzrok mój błądzi szaleńczo
szukając…
Pocieszenia – o nim myśląc, o nim
marząc
Buduje mur ze smutku, w okuł siebie
Odcinam się od świata - obok płynie
życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.