wiecie...
W młodości, w ukryciu,
W szkolnej toalecie,
Na przekór rodzicom...
Sami zresztą wiecie...
"Dziewiczy" raz dusi.
Wstyd przed kolegami.
Trzeba się przymusić...
Zresztą wiecie sami.
Potem jest już lepiej.
Już w płucach nie gniecie.
Pierwszy zakup w sklepie...
Sami zresztą wiecie.
Już wiedzą rodzice.
Dlaczego ich mamić?
Po co tajemnice?
Zresztą wiecie sami.
Prawie codzień rano
I przy każdym święcie...
Pociąga tak bardzo.
Sami zresztą wiecie.
Już ciężko się obejść.
Paliłeś latami.
Już jesteś nałogiem...
Zresztą wiecie sami.
Jeden od drugiego
Odpalasz zawzięcie.
Pytanie- dlaczego?
Sami zresztą wiecie.
Myślisz: zrezygnuję
Oszczędność- te sprawy
Źle się potem czuję...
Zresztą wiecie sami.
Nad Tobą złe fatum.
Śmierdzisz swej kobiecie.
Jakieś ultimatum...
Zresztą sami wiecie.
Ponad setka trucizn
A kusi i wabi,
Ale lepiej rzucić...
Zresztą wiecie sami.
Pierwszy raz nie wyszedł?
Drugi się powiedzie.
Może byś tak przyrzekł...?
Zresztą sami wiecie.
Nie ma już przerw w pracy.
Nic płuc Twych nie rani.
Sam tępisz palaczy.
Zresztą wiecie sami.
Czasami nostalgia-
Pamięć działa przecież;
Młodość... i ta fajka
...Sami zresztą wiecie...
Komentarze (13)
:-) ja nie wiem, bo nigdy nie paliłam, ale wiersz
bardzo fajny :-)
A jakże smakowałam, zakazany owoc kusił. Lecz po
pierwszym zaciągnięciu miałam dosyć na długo :)
ja tam nie wiem :) wiersz fajny, tylko zbyt wiele
powtórzeń... Pozdrawiam
Popieram:) Paliłam kiedyś ale teraz za żadne skarby
świata:)) Pozdrawiam swicho:)
Wiersz na czasie. Iluż to palaczy przyrzeka
sobie...Sami wiecie co. :) Podoba mi się. Pozdrawiam
serdecznie.
Dobry temat, wiersz ciekawy, a palenie radziłbym
zaniechać, na +
A ja rzuciłam :)
To by na gitarę podrzucić i fajny tekścik -taki trochę
kabaretowy do wspólnego śpiewania refrenu:)
Pozdrawiam :)
Ciągłe powtarzanie/wiecie, sami wiecie/zagłusza
treść i sens w nim zawarty.
UCZYŁ MARCIN MARCINA!!!!!!!!!!
Mimo to podoba mi się bardzo. Pozdrawiam.+
"Nad Tobą złe fatum.
Śmierdzisz swej kobiecie.
Jakieś ultimatum..."
to prawda, całować się z palaczem, to tak, jakby
całować się z popielniczką.
Okropność brrrrrrrrrrr...
dobry wiersz, humorystycznie ujęty problem.
Podoba mi się. :)
Oj, wiem i dlatego już nie palę! Pozdrawiam!
na pewno nie jest łatwo rozstać się z nałogiem, chyba
lepiej nie zaczynać...
wiecie, wiecie, niestety
Bardzo dobry wiersz.Logiczny i rytmiczny od początku
do końca.A temat, no cóż...każdy jest na czasie gdy
rozwinąć da się.Jestem na tak.