wieczna tęsknota...
Raz śpię, raz nie śpię... czekam i
tęsknię...
za tym co będzie, za tym co było...
może na jawie, a może we śnie...
spotkam cudowną i piekną miłość.
Pachnie, jak wiosna...jest coraz bliżej,
pozwala wdychać czyste powietrze...
podnoszę głowę wyżej i wyżej,
czekam, wciąż czekam...a to trwa
wiecznie.
Sercu nie powiem, że już nie
przyjdziesz...
smutek i gorycz w swą duszę wplotę...
ty tak po prostu, po cichu znikniesz
i pozostawisz wieczną tęsknotę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.